Dlaczego on nie dzwoni?! Od dwóch dni z nim nie rozmawiałam, chyba zwariuję. Tak, może wreszcie wprowadził długo zapowiadaną przerwę w telefonach. W sumie mogę go zrozumiec tylko dlaczego mi o tym nie powiedział. Nie rozumiem go. Coś się między nami zepsuło. A tak cudownie było w jego ramionach, tak bezpiecznie, kocham go, choć on chyba nie zdaje sobie z tego sprawy, albo wręcz przeciwnie - zdaje tylko gra moimi uczuciami. Kiedyś pisał niesamowite smsy, maile, rozmowy ciągneły się godzinami, z nikim mi się nie rozmawaiało tak jak z nim. od nikogo nie dostawałam takich maili i pewnie juz nigdy nie będę dostawać, a teraz? już sama nie wiem, w piątek powiedzial, że okrutnie za mną tęskni, tęskni za moim smiechem, dotykiem, rozmową w cztery oczy. Jeżeli tak tęskni to niech znajdzie trochę czasu i przyjedzie tu do mnie, do mojego miasta. ja wiem, że to ogromna odległość, ale ja juz nie wytrzymuję. Kochany, przyjedź!!! Pocałuj mnie tak jak ostatnim razem, proszę!
Nawet mu nie wpadnie do głowy, że ja mogę przyjechac do niego, co za problem wsiąść w pociąg. Nie, on jest tak zapracowany, że pewnie nie znalazłby dla mnie nawet 15 minut. Jestem nieszczęśliwa, chyba zaraz się rozpłaczę.
Może zaczeła mu przeszkadzać różnica wieku, to prawda - jest bardzo duża, ale zawsze mówił, że m to nie przeszkadza bo jestem cudowną osobą. Chyba już przestałam nią być. Cóż, myślę, że zjego strony miłość do mnie minęła. Teraz chce pozostac moim przyjacielem. A ja to zaakceptuję, bo nie mam innego wyjścia.
"Jesteś dla mnie uwielbieniem, bo moje serce ma właśnie taki kształt, więc jesteś moim sercem.Jakiej czułości trzeba powiedz, żeby rozproszyć cienie pod oczyma, jakiej pieszczoty żeby z kreski ust wydobyć pełnię księżyca lub kwiatu,by nad oczyma Twoimi zamieszkać w sąsiedztwie ciepłych warg.Mój cień jest Tobą..." - tak jeszcze nie dawno do mnie pisał, a teraz? Na pytanie czy mnie jeszcze lubi - odpowiedział smsem - tak, jeszcze tak. Smutne, ale prawdziwe, wiem, że to miał bbyc żart, ale mi się on nie spodobał, zasmucił mnie. Dlaczego mi to robisz?!