Archiwum listopad 2002


lis 25 2002 I love him.
Komentarze: 0

Kocham go za to kim jest, za całą jego osobowość, piękne serce, poczucie humoru ale gesty to tez część jego osoby, dlatego się tak nad nimi rozplywalam. Mialam dola, dzisiaj chyba juz troche minal. Coz, tesknie za nim, ale nic na to nie moge poradzic. Po tym blogu wydaje sie pewnie ze jestem totalna kretynka, ale moze nia jestem.

gwen : :
lis 25 2002 Przezywam depresje - napewno nie poporodowa...
Komentarze: 2

Powiedział, że jest chory - tzn przeziebiony, dopiero teraz wlaczyl komorke i wogole. Spoko. Spytal co u mnie? Ja na to ze przezywam chyba jakas depresje, wiem jedno: napewno nie poporodowa. Z niczym nie nadazam. Nic mi sie niechce, nic mnie nie cieszy. (moze poza jego komplementami, ale takich nie bylo)

Byl dzisiaj w internecie, nawet mi maila nie wyslal. Coz, wiem ze za bardzo roztkliwiam sie nad przeszloscia, ale te jego male gesty:  kiedy bylam za granica potrafil zadzwonic tylko na sekunde zeby mi powiedziec ze mnie uwielbia. A ja uwielbiam takie gesty, wszystkie rozmowy, gry slowne, zdazalo nam sie 40 razy podczas jednej rozmowy wypowiedziec to samo slowo w tym samy czasie. Nigdy bym nie uwierzyla, gdybym tego sama nie przezyla.

Wszystkie jego gesty, to jak mowi(l) mi o swoich uczuciach, smutkach, kiedy pisze(pisal) cudowne listy, kiedy spiewa(l) mi przez telefon. Uwielbiam to tak samo jak wszystkie slyszane z jego ust komplementy. Tylko dlaczego teraz zdaza sie to tak rzadko?  - moze zeby nie przedobrzyc, moze dlatego ze wtedy juz sie do tego przyzwyczailam, a teraz jak slysze cos takiego to cala sie rozplywam ze szczescia? Nie wiem, wiem za to ze jestem glupia i trwam w nadziei ze on mnie jeszcze kocha, a on mowi ze chce sie zobaczyc ale ma tyle pracy ze nie wie co ma robic. To prawda, wiem ze ma duzo pracy, ale kiedys tez mial, a widywalismy sie czesciej. Jestem taka smutna. Tak cudowny facet chyba juz nie jest mna zafascynowany. Juz nie uwaza ze jestem jak nieoszlifowany diament, ktory sie poznaje i coraz bardziej nim zachwyca wraz z biegiem czasu. Juz nie jestem sexy, nie mam wiecej czaru i sily przyciagania niz supermodelka. Juz nie oddycha moim imieniem. Juz nie teskni za przytulaniem mnie, za moja bliskoscia. A moze po prostu uwaza ze juz nie musi mi tego mowic, teraz juz mnie nie kocha, tylko lubi, stalam sie przyjaciolka, wszystkie karty zostaly odkryte.   W piatek wieczorem mowil tak pieknie, znowu poczulam przyplyw tego znajomego uczucia, bycia doceniana, nie wiem czy uwielbiana, czy kochana, uczucia swiadomosci, ze istnieje ktos kto za mna teskni.

Zegnam sie juz na dzisiaj, dobranoc. 

gwen : :
lis 24 2002 Dlaczego on nie dzwoni???
Komentarze: 6

Dlaczego on nie dzwoni?! Od dwóch dni z nim nie rozmawiałam, chyba zwariuję. Tak, może wreszcie wprowadził długo zapowiadaną przerwę w telefonach. W sumie mogę go zrozumiec tylko dlaczego mi o tym nie powiedział. Nie rozumiem go. Coś się między nami zepsuło. A tak cudownie było w jego ramionach, tak bezpiecznie, kocham go, choć on chyba nie zdaje sobie z tego sprawy, albo wręcz przeciwnie - zdaje tylko gra moimi uczuciami. Kiedyś pisał niesamowite smsy, maile, rozmowy ciągneły się godzinami, z nikim mi się nie rozmawaiało tak jak z nim. od nikogo nie dostawałam takich maili i pewnie juz nigdy nie będę dostawać,  a teraz?  już sama nie wiem, w piątek powiedzial, że okrutnie za mną tęskni, tęskni za moim smiechem, dotykiem, rozmową w cztery oczy. Jeżeli tak tęskni to niech znajdzie trochę czasu i przyjedzie tu do mnie, do mojego miasta. ja wiem, że to ogromna odległość, ale ja juz nie wytrzymuję. Kochany, przyjedź!!! Pocałuj mnie tak jak ostatnim razem, proszę!

Nawet mu nie wpadnie do głowy, że ja mogę przyjechac do niego, co za problem wsiąść w pociąg. Nie, on jest tak zapracowany, że pewnie nie znalazłby dla mnie nawet 15 minut. Jestem nieszczęśliwa, chyba zaraz się rozpłaczę.

Może zaczeła mu przeszkadzać różnica wieku, to prawda - jest bardzo duża, ale zawsze mówił, że m to nie przeszkadza bo jestem cudowną osobą. Chyba już przestałam nią być. Cóż, myślę, że zjego strony miłość do mnie minęła. Teraz chce pozostac moim przyjacielem. A ja to zaakceptuję, bo nie mam innego wyjścia.

"Jesteś dla mnie uwielbieniem, bo moje serce ma właśnie taki kształt, więc jesteś moim sercem.Jakiej czułości trzeba powiedz, żeby rozproszyć cienie pod oczyma, jakiej pieszczoty żeby z kreski ust wydobyć pełnię księżyca lub kwiatu,by nad oczyma Twoimi zamieszkać w sąsiedztwie ciepłych warg.Mój cień jest Tobą..." - tak jeszcze nie dawno do mnie pisał, a teraz? Na pytanie czy mnie jeszcze lubi - odpowiedział smsem - tak, jeszcze tak. Smutne, ale prawdziwe, wiem, że to miał bbyc żart, ale mi się on nie spodobał, zasmucił mnie. Dlaczego mi to robisz?!

gwen : :